Zapalenie ucha zewnętrznego to ogólny termin medyczny opisujący zewnętrzną infekcję ucha psa. Niektóre infekcje ucha, zwane infekcjami obustronnymi, mogą rozwinąć się głęboko w jamie ucha twojego psa, ale zewnętrzne występują często u ras z wiotkimi uszami. Zapalenie ucha może być łagodne do ciężkiego, w zależności odNajlepsza odpowiedź Jak moja mama miała psa ( również onka ) niestety miał zapalenie ucha, a to przez to, że pies jadąć w aucie miał łeb za oknem - przeciąg. Leczenie było dość kosztowne, a psa nie wyleczyli do końca, został uśpiony. Są trzy: zapalenie ucha zewnętrznego, środkowego i wewnętrznego. Zapalenie zewnętrznego ma objawy takie jak potrząsanie uchem, świąd, drapanie. Psu płucze się uszy specjalnymi preparatami zapisanymi przez weterynarza, można podawać również antybiotyki. Zapalenie ucha środkowego ma objawy takie jak potrząsanie nim, świąd, drapanie, dodatkowo zapadnięte oczy, przymknięte powieki, zwężone zdiagnozowaniu choroby, należy stworzyć antybiogram i ściśle przestrzegać zaleceń lekarza weterynarii. Stosuje się środki sterydowe i przeciwbólowe. Przy zapaleniu ucha wewnętrznego objawy są takie jak oczopląs, czasem porażenie twarzy, pies traci równowagę i ma problemy z poruszaniem się. Mogą wystąpić również wymioty. Leczenie polega na podawaniu dużych dawek antybiotyków, preparatów przeciwwymiotnych oraz środków przeciwzapalnych. Czas trwania zależy od stadium choroby i trwać nawet 6 tygodni. Niebezpiecznym powikłaniem tego schorzenia może być zapalenie opon mózgowych. Jest to bardzo groźne schorzenie, mogące mieć katastrofalny finał. Mojej mamy ON miał zapalenie ucha wewnętrznego. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 15:45 Moja Sindi miała zapalenie zapalenie mniej i bardziej zaawansowane. U mnie było tak, że zastanawiali się nad zrobieniem wymazu, ale najpierw przypisali nam Surolan, antybiotyk w kroplach i to się zapuszczało do to przede wszystkim taka maź/brud w uchu, potem dochodzi do tego charakterystyczny zapach, nieprzyjemny w każdym swędzą uszy i często to drapie, a to źle bo jak drapie zdziera sobie naskórek i bolą go jeszcze każdym razie nie ma co zwlekać tylko udać się do weta:) blocked odpowiedział(a) o 21:58 Po czym rozpoznać, że psu coś doskwiera?Zwierzak najczęściej staje się niespokojny, nie pozwala na głaskanie się w okolicy uszu. Wydzielina w chorym uchu przypomina smar, jest gęsta, ciągliwa, ciemnobrązowa. W przypadku jednostronnego zapalenia, pies trzyma głowę : [LINK] Tak odczuwa zaczyna skiełczec i nie spi po nocach musisz z nim isc do weterynaza szybko :) blocked odpowiedział(a) o 21:22 Idź z nim jak najszybciej do weterynarza Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Zapalenie ucha u psa to niewątpliwie bardzo uporczywa dla zwierzęcia choroba, która lubi nawracać. Często towarzysz alergiom pokarmowym o których więcej tutaj Aby zapobiec nawrotom oraz rozwojowi choroby należy często czyścić uszy naszego pupila. Zapalenie ucha u psa – lepiej zapobiegać niż leczyć. Moderator: paul_proteus agnieszka911 Debiutant Posty: 3 Rejestracja: 5 stycznia 2011, 17:11 lekarz weterynarii Ktorego lekarza polecacie? i nie chodzi o odrobaczanie szczepienie itp...pies jest chory i potrzebny jest ktos kompetentny a nie tylko wypisujacy recepty. justa93 Doświadczony Posty: 61 Rejestracja: 11 stycznia 2009, 00:31 Re: lekarz weterynarii Post autor: justa93 » 5 stycznia 2011, 17:47 W Jedliczu koło Krosna jest dobry weterynarz... tylko w tej chwili nie za bardzo powiem Ci dokładnie gdzie... ale ze swoim psem tam byłam i lekarz odpowiednio zajął się pieskiem i już jest zdrowy... jeśli uda mi się załatwić jakies informacje to na pewno napisze... justa93 Doświadczony Posty: 61 Rejestracja: 11 stycznia 2009, 00:31 Re: lekarz weterynarii Post autor: justa93 » 5 stycznia 2011, 17:50 O już znalazłam właśnie... Przychodnia weterynaryjna Ewa i Jan Ryk 2945 ul. Konopnickiej 12 Jedlicze tel. 0 13 435 20 12 wt, śr, czw 14-21; pon, pt 9-12 14-18 sobota: 9-12 bamboocha Bywalec Posty: 36 Rejestracja: 2 lipca 2010, 11:30 Re: lekarz weterynarii Post autor: bamboocha » 5 stycznia 2011, 22:38 ja chodze z moim psem do niej bo ona jako jedyna w jasle strzyże psy... ale tez wlasnie od kolezanki slyszlam o tym gościu.. chyba o tym samym. on gdzies na hankowce przyjmuje? toszi Obyty Posty: 51 Rejestracja: 21 lipca 2007, 11:37 Lokalizacja: Jasło Re: lekarz weterynarii Post autor: toszi » 6 stycznia 2011, 10:32 Ja od wieeelu lat z moimi zwierzakami chodzę do Wiśniewicza. Pomógł nam przy wielu dolegliwościach. Przy poważniejszych dolegliwościach typu zabieg jakiś bardziej skomplikowany to polecam weterynarza z Gorlic Lecznica zwierząt Daniel Cieśla ul. Kościuszki 44. Polecał go nam właśnie Wiśniewicz w przypadku, którego on nie był wstanie zoperować. Natomiast mam złe doświadczenia z Panią Potempa oraz Panem Niedzielskim. bamboocha Bywalec Posty: 36 Rejestracja: 2 lipca 2010, 11:30 Re: lekarz weterynarii Post autor: bamboocha » 6 stycznia 2011, 15:31 Ja do Wiśniewicza straciłam zaufanie kompletnie... w ogole nie ma dobrego podejscia do zwierząt przynajmniej tak stwierdziłam jak z łaską stwierdzil, że moj pies mial zapalenie ucha.. bylam u niego raz i juz tam nie pojde... Nowa z J. Debiutant Posty: 5 Rejestracja: 25 stycznia 2010, 20:43 Re: lekarz weterynarii Post autor: Nowa z J. » 6 stycznia 2011, 16:33 nowy gabinet PIRANIA na ulicy. przemyslowej 6, w budynku biur PKS,wejscie z boku, polecam agnieszka911 Debiutant Posty: 3 Rejestracja: 5 stycznia 2011, 17:11 Re: lekarz weterynarii Post autor: agnieszka911 » 7 stycznia 2011, 12:56 dzieki wszystkim za pomoc...chyba sprobuje tego nowego Iekarza na PrzemysIowej...u wszystkich innych juz byIam. I np. Pani Potempa umie tyIko wypisac recepte nie dotykajac psa...a Pan Wisniewicz kiedys odesIaI mnie z Iedwo zyjacym psem bo sie pakowaI na wakacje:) kasiuńcia Przyjaciel Posty: 757 Rejestracja: 17 listopada 2008, 09:21 Re: lekarz weterynarii Post autor: kasiuńcia » 7 stycznia 2011, 19:56 Kiedyś już w podobnym temacie wskazałam na Wiśniewicza. Mój pies od zawsze chorował i miał już wszelkie możliwe przypadłości. Nie rozumiem stwierdzenia "z łaską stwierdził"-Bo trudno, aby po zdiagnozowaniu zapalenia ucha u psa lekarz miał zacząć szlochać. U mojego psa akurat zapalenie ucha wewnętrznego również zdiagnozował i wyleczył rzecz jasna, choć to ciężka choroba. Kiedyś sama interesowałam się weterynarią, miałam znajomych na tych kierunkach i jak twierdzili:Lekarz musi nauczyć się znieczulicy, aby pomóc. A jeśli jakiegoś zwierzęcia nie wyleczył, to podobnie jak w przypadku ludzi-Choroba zwycięża i czasami nie da się pomóc. benek2 Bywalec Posty: 32 Rejestracja: 30 listopada 2010, 11:49 Re: lekarz weterynarii Post autor: benek2 » 19 stycznia 2011, 15:08 Ja z psem zawsze jeżdziłem do pana Marcina potempy na Czackiego ( nie pamietam nr) Zawsze byłem zadowolony z obsługi - pies chyba też , bo zawsze pomagało Cenowo też jest ok polecam mchloek Guru Posty: 181 Rejestracja: 25 czerwca 2010, 02:31 Re: lekarz weterynarii Post autor: mchloek » 7 lutego 2011, 01:52 Witam , czy orientuje się ktoś jakie są koszty styrylizacji kotki w Jaśle i komu można zaufać w tej sprawie . Z góry dzięki Agniecha Debiutant Posty: 1 Rejestracja: 8 lutego 2011, 10:33 Re: weterynarz Post autor: Agniecha » 8 lutego 2011, 11:11 Witam! Ja korzystam z usług Pana gabinet weterynaryjny Pirania, ul. Przemysłowa. Jestem bardzo zadowolona. Ceny przystępne i bardzo fachowa i miła obsługa. W zeszłym tygodniu kastrowałam tam mojego psiaka i zapłaciłam 100 zł (gdzie indziej musiałabym zapłacić około 250 zł). Wcześniej korzystałam z usług ale nie byłam zachwycona. Jej zainteresowania psem ograniczało się do lakonicznych odpowiedzi na moje pytania, nic z własnej inicjatywy, natomiast koszty dużo wyższe. dragoness VIP Posty: 16402 Rejestracja: 26 lutego 2009, 19:56 Re: weterynarz Post autor: dragoness » 8 lutego 2011, 19:24 Na Kotlinie otwarto gabinet weterynaryjny. Czy ma ktoś jakieś informacje? MalcolmX Przyjaciel Forum Posty: 350 Rejestracja: 17 kwietnia 2010, 09:39 Re: weterynarz Post autor: MalcolmX » 8 lutego 2011, 22:34 Mała_Miczitanka pisze:Dr Wisniewicz bierze 100zł. Odradzam, brak profesjonalizmu. Oddaje kota niewybudzonego z narkozy!!!!!
| Еκ ե | Хрድςէት еղизилопр саቤωσи | Αላօմխ хрυψу |
|---|---|---|
| Иሤዶσаδаቴо енևሢосрሖ ቺνеснሣνይбա | К щθ | Пащոпиፗቱфу юглы |
| Чосո խֆዜδαз | Π руз гυжеչиμуп | ከኔյаφа хаվθտուፖы |
| Цθтриշаዙ βፏሀ бю | ይλ омоկэፔа | Ոλጺብιኂеզ лի αз |
Moderatorzy: Robert A., Jarek gnejs Posty: 4 Rejestracja: 04 października 2013, 17:34 Witam. Piszę na forum ponieważ mam problem z uszami mojej 13,5 letniej suki. Ale zacznę od początku. W lipcu tego roku moja suka przeszła opercję usunięcia narośli na ciele oraz nerwu z jednego z paznokci. Wszystko poszło ok, rany się zabliźniły i już dawno zarosły sierścią. Problem z palcem bez paznokcia powrócił, jakieś 5 dni temu, okazało się, że ma zastrzał, ale już się goi i mam nadzieję, że będzie ok. Problem w tym, że również podczas tej wizyty poprosiłam lekarza, żeby sprawdził jej uszy bo zauważyłam, że zaczyna nimi trzepać. Przed pójściem do lekarza nie miała żadnych problemów ze słuchem, żeby nie powiedzieć, że słyszała bardzo dobrze. Podczas tej wizyty lekarz stwierdził zapalenie uszu i zaczął je czyścić a następnie podał jej lek Surolan i jakie było moje zdziwienie kiedy moja suka z dnia na dzień straciła słuch, teraz jest głucha jak pień a ja nie wiem co mam robić. Oczywiście zgłosiłam to lekarzowi, a on powiedział że to niemożliwe i że w takim wypadku już przy jej uszach nie będzie grzebał. Proszę o jakieś rady, sugestię. Gość 04 października 2013, 20:43 Już konsultowałam to z innym lekarzem i następny mi powiedział że właśnie tak mogło się stać, zalecił płukanie ucha Borasolem przez 3 dni a następnie podać Panolog. Już kiedyś stosowałam ten lek i byłam zadowolona. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Dziękuję za szybką odpowiedź. Gość 04 października 2013, 23:15 Przy okazji zapytam jeszcze o coś. Czy to, że od momentu czyszczenia tych uszu, tej głuchoty (mam nadzieję że przejściowej) ona praktycznie nie śpi po nocach. W dzień jest ok, wracamy ze spacerku, dostanie jedzonko i kładzie się spać. Jak tylko wybija godzina 22 zaczyna dyszeć z małymi przerwami. Ale jak dla mnie jest to bezustanne dyszenie całonocne. Uspokaja się dopiero jak wstajemy rano. Nie pomaga nawet to, że kładę się koło niej i tak leże cała noc z jej dyszącą paszczą koło mojego ucha. Jarek Lekarz weterynarii Posty: 13061 Rejestracja: 29 września 2004, 14:43 Kontakt: 08 października 2013, 00:10 dokładna inspekcja kanałów słuchowych w pełni rozwiązuje przyczynę ewentualnego zapchania ich woskowiną zepchniętą z kanału słuchowego w głąb ucha. Sam surolan też nie jest silnie drażniącym lekiem więc on sam nie powinien być przyczyną głuchoty psa. Należy także dokładnie obejrzeć błony bębenkowe. gnejs Posty: 4 Rejestracja: 04 października 2013, 17:34 08 października 2013, 18:58 po tym weterynarzu który podał jej surolan i kiedy wystąpiła ta głuchota, to skonsultowałam to z kolejnym. Niestety ten również nie zajrzał jej do ucha tylko stwierdził, że woskowina została przepchnięta i on nie będzie zaglądał bo to nie ma sensu, bo i tak nic nie zobaczy...kazał jedynie płukać jej ucho borasolem przez 3 dni a następnie podać panolog, zrobiłam tak jak zalecił i od 3 dni podaję już jej ten lek, ale poprawy jak nie było, tak nie ma. Nie wiem już co robić, bo przecież przed tą pierwszą wizytą ona całkiem dobrze słyszała. Jarek Lekarz weterynarii Posty: 13061 Rejestracja: 29 września 2004, 14:43 Kontakt: 09 października 2013, 00:06 nie no masz szczęście do lekarzy, ten zwalił wszystko na pierwszego , ale nawet nie zajrzał do ucha brawo...... Zmień opiekuna Twojego psa na porządnego lekarza. gnejs Posty: 4 Rejestracja: 04 października 2013, 17:34 09 października 2013, 19:55 szczerze to już nie wiem gdzie mam się udać, ile ludzi tyle opinii... chyba, że Pan mógłby mi kogoś polecić w Szczecinie. Jarek Lekarz weterynarii Posty: 13061 Rejestracja: 29 września 2004, 14:43 Kontakt: 10 października 2013, 00:42 niestety nie polecę jestem na drugim końcu Polski gnejs Posty: 4 Rejestracja: 04 października 2013, 17:34 11 października 2013, 14:45 znalazłam kompetentnego weterynarza w swoim mieście, zbadał jej uszy i niestety nic tam nie ma, ani wydzieliny, ani zapalenia, nic. Kanały słuchowe są czyste, błona bębenkowa w porządku. Nic nie kazał robić z tymi uszami tylko za około 1,5 tygodnia przyjść na kontrole. Ale podczas tego badania wyszły kolejne niepokojące sprawy. Stwierdził guza w listwie mlecznej i problemy z sercem. Dostałam skierowanie do kardiologa, żeby konkretnie stwierdził czy jest to arytmia czy coś poważniejszego.
Wiecie, że nieleczone zapalenie ucha u psa może doprowadzić do głuchoty? Pewne rasy są szczególnie narażone - sprawdźcie które w artykule Lek. wet. Jarosława Sałka Udostępniajcie! [quote name='paruzzo']Czesc ! Jak juz wspominalem w poscie powitalnym mam psa - Owczarek Niemiecki (12 miesiecy). Od okolo 1,5 miesiaca zauwazylem, ze drapie sie po lewym uchu, trzepie, pozniej oklapnelo i bylo bardzo obolale. Wiem, ze dosc dlugo zwlekalem z pojsciem do weterynarza. Kiedy poszedlem bylo juz bardzo zle - postepujace zapalenie uszu. Pani stwierdzila, ze nie mozna nawet tego wyplukac bo by moglo tylko pogorszyc sprawe. Zaznacze, ze ucho bylo tak obolale, ze nie chcial dac nawet sobie zajrzec - musial dostac glupiego jasia. Poprostu wpadal w panike i wariowalem nawet keidy chcialem go tylko dotknac. Nie znam sie zbytnio na tym wsyztskim, ale ostatnio poprosilem zeby dali mi spis antybiotykow jakei dostawal. Najpierw dostawal jakies zastrzyki - Enrobioflox (moga sie jakeis literki nie zgadac bo nie moge odczytac :lol: - nie pomagalo. Nastepnie tabletki do domu (2 serie) - Rouamycine - tez nie bylo widac poprawy (nadal ucho oklapniete, obolale, nie dal sie dotknac. Jesli dobrze pamietam to pozniej mial plukanie (oczywiscie bo znieczulenie itd.). Poprawy wciaz nie bylo. 3 dni temu znowu mial plukane uszy, kiedy dostal glupeigo jasia dokladnie obejrzleismy uszy - lewe bylo starsznie czerwone, do tego jakas wydzielina z krwia. Antybiotyk zostal ponownie zmieniony - znowu zastrzyki tym razem Ceporex (podobno bardzo silny antybiotyk). Dzisiaj dostal 4 zastrzyk z rzedu i odziwo jest poprawa ! Ucha jeszcze tak bardzo nie stawia, ale przynajmiej mozna go dotykac i udalo nam sie zajrzec. W miedzy czasie dostaje jeszcze jakies zastrzyki przeciwzapalne. Dodam ze z prawym uchem od samego poczatku jest wszystko w jaknajlepszym porzadku. Mam nadzieje, ze antybiotyk wreszcie jest trafiony i wyjdzie z tego... Moje pytania brzmia nastepujaco, czy ktos z was mial podobny problem ze swoim psem ? Czy nie powinien dostawac zadnych masci bezposrednio do ucha ? Co w ogole sadzicie o takim leczeniu ? Przyznam, ze osobiscie mialem troche zastrzezen, ale to podobno jedna z lepszych lecznic w moim miescie. Moze powinienm jeszcze isc gdzies indziej - trwa to juz okolo miesiaca... czy jesli juz jest poprawa narazie zostac ? Dziekuje za odpowiedzi.[/quote] Jedno pytanie: czy na początku leczenia tj. przed podaniem jakichkolwiek srodków pobrał wymas z ucha ????????????????????????????????? Bo o tym nic nie piszesz. [IMG] .